Na ORAR II z moim mężem wybieraliśmy się już w wakacje. W czerwcu zostaliśmy animatorami naszego kręgu i chcieliśmy dowiedzieć się, jak dobrze wypełnić swoją rolę. Niestety, ciężka choroba męża pokrzyżowała nasze plany. Podjęliśmy posługę animatora z dużym lękiem i poczuciem odpowiedzialności, ale jednocześnie świadomości, jak mało wiemy i jak niedoskonali jesteśmy w wypełnianiu naszych zobowiązań. Dzięki Bogu, Kasia i Tomek Kopyść podjęli się organizacji rekolekcji…