Już jest! Kolejne świadectwo, tym razem zawitaliśmy do Krakowa, gdzie o swoim doświadczeniu wspólnoty opowiedziałam nam Ania. Droga kilkudziesięciu kilometrów z pewnością nie poszła na marne. Pomimo kiepskiej pogody zabawa byłą przednia, a efekty pracy widoczne.
